***
Zima za oknem, a nam powoli przybyło kilka mebelków. Jak na zakupy w internecie to nawet Ok. Diabeł tkwi jednak w detalach - nie dowieźli jednej paczki i nie możemy skręcić łóżka. W trakcie składania reklamacji okazało się, że paczka została na magazynie i jutro mają dowieźć - zobaczymy. Największym problemem przy zakupach przez internet okazał się wybór materiałów - jedne zbyt jasne (krzesła) inne zbyt ciemne (narożnik). Pojawiają się też pierwsze problemy, myślę, że związane z tak szybkim zamieszkaniem - pękające regipsy, czy niestety "przerwy" między kafelkami. Mąż powoli kładzie listwy pod sufitem, palety czekają na realizcję łóżka córci, no i ogrodzenie - nasz pies musi w końcu poznać granice swojej samowoli.