***
Data dodania: 2012-06-11
Minęło parę dni i chwilowy zastój. Dachówki nie dojechały - przyroda. Swoją drogą jak człowiek się spóźni z płatnościami to wiedzą jak się dodzwonić. Jak w drugą stronę - to trzeba stukać i prosić. Od jutra mięli ruszyć z dachem - przerwa. Zastanawiamy się nad schodami - zrezygnowaliśmy z wylewanych, na drewniane trzeba sporo czekać i aktualnie rozglądamy się za konstrukcją stalową, a na to drewniane stopnie. W sumie - cena podobna - 8500 i trzy tygodnie oczekiwania.