***
Data dodania: 2012-06-28
Koniec czerwca - a dachówek nie ma. Tłumaczenia były różne, włącznie z tym, że pani w Niemczech, która obsługuje polskie zamówienia poszła na urlop. Najbardziej podoba mi się wpis na dole zamówienia - nieodebranie dachówek z magazunu w terminie skutkuje naliczaniem przestojowego. A jak to działa w drugą stronę - czekamy od 7 czerwca. Z weselszych rzeczy - znaleźliśmy pana, który wyleje nam schody - nasz wykręcił się brakiem czasu. Cztery dni pracy i 4 tysiące. Hurra!!!! Stolarz zaspiewał od 8 tyś. za sosnowe i dalej w górę. W sobotę wyjeżdżam na tydzień i mam cichą nadzieję, że jak wrócę to się czymś zaskoczę. Pomarzyć warto.