***
Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu. Dachówki mamy już od czwartku na działce - aby nie było za różowo to brakuje dwóch palet, będą prawdopodobnie we wtorek. Panowie od okien zaczęli w piątek i znów zonk - brak sześciu klamek i zwijaczy do rolet, a jakimś cudem wymiar okien balkonowych na górze był niedokładny i trzeba podwyższyć otwór. Z pozytywów - piec zakupiony, ekogroszek i to co podleci czyli węgiel i drzewo. Schody - stanęło na drewnianych. Udało nam się jednak wynegocjować cenę 8 tyś za jesionowe schodki - trochę po znajomości. Termin realizacji - początek września!!! I tu spora radość, bo nadzieje były nikłe. Przestaliśmy już jednak wierzyć, że mozna coś zaplanować i zrobić w umówionym terminie. Następny pozytyw to taki, że agencja wykonała przepust na drodze dojazdowej do działki. Jutro postaram się wkleic trochę zdjęć.